Druga rocznica wojny w Ukrainie
Podniośle, uroczyście w barwach żółto-niebieskich i biało czerwonych świętowano dzisiaj w Gdyni II rocznicę wojny w Ukrainie. Spektakl przygotowali uczniowie stworzonej przez Spilno Gdynia Sobotniej Szkoły Ukraińskiej. I choć szkoła nadziei działa w Gdyni od niespełna dwóch miesięcy, na scenie pojawiły się wielkie talenty, a widownia nie mogła powstrzymać łez.
– Nie chcemy pozostawać obojętni wobec wojny – mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent ds. jakości życia. – Od dwóch lat w Gdyni robimy wszystko co możemy, aby pomóc gościom za wschodniej granicy. Teraz, gdy podstawowe potrzeby zostały zaspokojone, a wielu uchodźców znalazło w naszym mieście swój dom, powstała Sobotnia Szkoła Ukraińska, która dla wielu jest nadzieją na spokojne życie we własnym kraju.
Aby w uroczystościach mogło wziąć udział jak najwięcej osób, swoje gościnne progi zaoferowało Muzeum Miasta Gdyni. Wśród gości znaleźli się wszyscy, którzy od początku wojny niosą pomoc, między innymi przedstawicielka Konsulatu Ukrainy, dwie przedstawicielki Rady Miasta Gdyni o wielkich sercach – Anna Myszka i Anna Szpajer, Sylwia Szumielewicz-Tobiasz, która stworzyła i prowadzi w imieniu samorządu Spilno Gdynia, Krzysztof Jankowski, od początku działający na rzecz uchodźców, Iryna Grinishak, koordynator Spilno Gdynia, Alicja Bajduszewska, jedna z twórców Spilno Gdynia, Iryna Cherpak z Gdyńskiego Zespołu Wsparcia dla Oświaty oraz Wojciech Jankowski, twórca i koordynator Sobotniej Szkoły Ukraińskiej z nauczycielami i dziećmi.
– To co przygotowały dzieci, chwyta za serce i powoduje, że łzy same napływają do oczu – mówi Wojciech Jankowski. – Początkowo chcieliśmy tłumaczyć, ale doszliśmy do wniosku, że sztuka, pieśni tradycyjne, dziecięce wierszyki pisane do ojców w okopach mówią same za siebie i są zrozumiałe dla wszystkich.
W spektaklu było wiele momentów, które wycisnęły łzy – malutka dziewczynka, mówiąca do taty, który został gdzieś daleko na froncie, chłopcy z plastikowymi karabinami i portretami niewiele starszych od nich żołnierzy, którzy na zawsze już pozostaną dwudziestoletni. Dzieci z walizkami ciągnięte za ręce przez przerażonych rodziców i pieśni w fantastycznym wykonaniu.
Po spektaklu zebrani zapalili znicze na Placu Wolnej Ukrainy. I choć wiele osób już nie pamięta, co dzieje się zza wschodnią granicą, choć wielu uchodźców w Gdyni znalazło swój dom, nie możemy przyzwyczajać się do tego, że tuż obok toczy się wojna. Pomagamy dalej i życzymy wszystkim, aby wreszcie zapanował pokój. Działania Spilno Gdynia są finansowane przez UNICEF.
Opublikowano: 24.02.2024 17:11
Autor: Aneta Marczak (a.marczak@gdynia.pl)
Zmodyfikowano: 24.02.2024 18:36
Zmodyfikował: Agnieszka Janowicz