Kosmiczny projekt gdyńskich licealistów
Uczniowie III LO w Gdyni realizują projekt badawczy, którego celem jest wysłanie sondy do stratosfery, czyli na granicę naszej atmosfery. W realizacji projektu pomaga im m.in. Tomasz Zawistowski, koordynator projektu BRITE-PL, w ramach którego Polska wysłała na orbitę swojego pierwszego satelitę naukowego.
Projekt inżynieryjno-badawczy nosi nazwę 3-SAT. Biorą w nim udział uczniowie drugich klas III Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni. Postawili przed sobą ambitne zadanie: zbudować sondę badawczą i wysłać ją do stratosfery. Wszystko po to, żeby poprzez umieszczone w niej urządzenia telemetryczne i mikroorganizmy przeprowadzić własne badania naukowe.
– Pomysł całego projektu powstał w grupie moich kolegów, byliśmy wówczas w I klasie i uczęszczaliśmy na koło robotyki na Politechnice Gdańskiej. Te zajęcia nam nie wystarczały, czuliśmy, że to wyzwanie jest dla nas za małe – wspomina ze śmiechem Mateusz Mazurkiewicz. – Któregoś dnia postanowiliśmy zrobić coś poza tym. A że wszyscy interesowaliśmy się kosmosem i jego eksploracją, poszło w tę stronę. Na początku chcieliśmy budować satelitę, ale to było zbyt nierealne, więc po konsultacjach z panią Anią Rzepą, zmieniliśmy plan na sondę – dodaje.
Z pomysłem poszli do dyrektora swojej szkoły, ten dał im listę kontaktów, które pomogły w realizacji pomysłu. Ambitną młodzież pod swoje skrzydła wzięła Pani Anna Rzepa, nauczycielka chemii. Jako koordynatorka projektu uruchomiła machinę pozyskiwania osób do pomocy. Młodzież wsparła też Pani Marta Mąkosa, nauczycielka fizyki z III LO.
– Mamy ogromne szczęście do ludzi, dostaliśmy wsparcie z całej Polski. Wspiera nas Microsoft, Centrum Badań Kosmicznych, Polska Agencja Kosmiczna, Wydział Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, Politechnika Gdańska, fundacje Copernicus project oraz forScience, no i Pan Tomasz Zawistowski, który jest odpowiedzialny za wysłanie pierwszych polskich satelitów w kosmos, Heweliusza i Lema – wymienia Anna Rzepa, koordynatorka projektu.
Projekt składa się z trzech modułów, a jego głównym celem jest stworzenie drona, którego młodzi naukowcy jako sondę wyślą do stratosfery.
– Na samym początku wychodziliśmy od jednej inicjatywy, żeby wysłać coś do stratosfery i dopiero z czasem to się rozrastało. Dziś projekt składa się z trzech modułów: inżynieryjnego, astrobiologicznego i historycznego – wymienia Kacper Jańczuk, uczestnik projektu.
Za pomocą zbudowanego przez siebie drona pełniącego funkcję sondy, będą przeprowadzać pomiary i doświadczenia m.in. z zakresu fizyki, fotometrii i biologii.
– Doszliśmy do wniosku, że aby projekt miał sens, to musimy coś w tej sondzie wysłać. I tu z pomocą przyszli nam koledzy z klasy biologicznej i pomogli stworzyć moduł astrobiologiczny. Ich zadanie polega na wyhodowaniu odpowiednich szczepów Ekstremofili, organizmów odpornych na wszelkiego rodzaju zmiany. Oni hodują takie, które są odporne na bardzo niskie temperatury, jakie panują w stratosferze – mówi Aleksandra Rafalska, uczestniczka projektu
13-osobowa grupa licealistów pracuje głównie w czasie wolnym od szkoły. Realizacja projektu całkowicie ich pochłonęła.
– To ogromna przyjemność pracy z tymi dzieciakami, niesamowita grupa. Każdy z nich ma zupełnie inne kompetencje, bo są przecież z klas o różnych profilach, ale najfajniejsze jest to, że mam wspólny cel. Od początku tym celem była zabawa i chęć przeżycia przygody, a wyszły nam z tego ciekawe i innowacyjne rzeczy – cieszy się Anna Rzepa.
Realizację pomysłu uczniów oszacowano na 20 tys. zł. Kwota dla licealistów astronomiczna, na szczęście i tu z pomocą przyszli ludzie, którzy uwierzyli, że to może się udać.
– Nie chcieliśmy realizować naszego pomysłu poprzez jakieś konkurs, bo one z reguły ograniczają, zakładają realizację konkretnie określonego zadania, a my chcieliśmy realizować stricte nasz pomysł. Więc zdecydowaliśmy się na finansowanie, które sami sobie zdobędziemy. To nie było łatwe – śmieje się Kacper Jańczuk, uczestnik projektu. – Z uporem dobijaliśmy się do drzwi każdego z nich, wszystko oczywiście z odpowiednią kulturą – dodaje
Tym sposobem zebrali już 90% budżetu, samodzielnie, głównie od sponsorów właśnie.
Doświadczenia biologiczne będą przeprowadzać za pomocą Ekstremofili, organizmów odpornych na wszelkiego rodzaju zmiany. Licealiści na potrzeby projektu przywieźli je ze Svalbardu, norweskiej prowincji w Arktyce.
– Ten projekt to jest naprawdę ciekawe doświadczenie, możemy się wiele nauczyć, sama możliwość, że mogę przy tym współpracować, jest dla mnie wielkim zaszczytem. Na ogół osoby w moim wieku nie mają możliwości pracować w laboratoriach uniwersyteckich, a ja spędzam tam czas po lekcjach, super sprawa – mówi Aleksandra Klassa, uczestniczka projektu.
– Należę do modułu astrobiologicznego, razem z Aleksandrą chodzę na spotkania, które odbywają się na Wydziale Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. Na zajęciach hodujemy organizmy, ostatnio przeprowadziłyśmy doświadczenie polegające na wymrażaniu mikrofagów. Zajęcia zajmują mi parę godzin w tygodniu, więc mam czas dla znajomych, ale wiadomo, że jest dużo żartów z tego powodu. Jak np. nie mogę z nimi gdzieś wyjść, to śmieją się, że „Ola nie może, bo wysyła jakieś dziwne glony w kosmos”, ale myślę, że rozumieją moją pasję – mówi ze śmiechem Ola Warzocha, uczestniczka projektu.
Co ciekawe, jedno z zadań projektu 3-SAT nie jest związane z naukami ścisłymi, a z historią. Dzięki modułowi historycznemu licealiści zbadają i opiszą dzieje nieistniejącego już lotniska w Rumi, współpracując z Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku.
– Historia to moja działka w tym projekcie, ale interesuję się też astronomią i dlatego tu jestem. To było tak, że pomysł był głównie Mateusza, on był liderem, na tym kole z robotyki wymyślił cały temat i zebrał nas wszystkich, żebyśmy wspólnie coś ciekawego zrobili – mówi Kamil Iwanowski, uczestnik projektu.
Licealiści chcą, aby wysłanie sondy w górne warstwy atmosfery nastąpiło już za kilka miesięcy. Pierwszą próbę z udziałem astronomicznego drona zaplanowali na czerwiec.
Więcej o projekcie:
www.3inspace.com